I ’jakże często coś w nim się wykrzywia. Rodzą się cechy charakteru dla niego samego niespodziane. I. rodzi ,się konflikt, który rzuca cień na wszystkie przyjemności płynące ze sportu.. Nawet , na sukces. Wiemy o tym, zapominamy o tym. Tasujemy ludzi jak karty, zmieniamy im trenerów jak rękawiczki. Dla ‘bardzo niepewnego ‘(i w skali porównawczej — mizernego) wyniku nieustannie nicujemy życie sportowe małych społeczności lokalnych, rwiemy delikatne sploty więzi społecznych, między młodymi .ludźmi. Nie dbamy o związki teraźniejszości z przeszłością, choćby te, które się dokumentuje zwykłymi, ręcznie pisanymi kronikami, wspominkami, czy albumami fotograficznymi.
