Cóż, że w^ jakimś jubileuszowym roku władze klubu wydrapują spod ziemi papier i druk, wydają uroczyste księgi, w których jest wszystko co odświętne i dające się zmieścić w tabelach? Nie ma tylko nic z towarzyskiego klimatu, atmosfery koleżeńskiej, zabawy w sport, która jest jednym z< jego społecznych sensów. Chyba, że do księgi piszą ludzie bardzo starzy — z. lekka idealizując swe wspomnienia.Czy to jest,ważne? Czy warto.sobie „sentymentami” zawracać głowę? Sądzę, że bez tych „sentymentów” życie ludzkie byłoby puste. A mechanizm sportu współczesnego, tak często krytycznie analizowany, straciłby’ jedną ze swych głównych sił napędowych, jaką są (i zawsze były) małe ludzkie wspólnoty.
