Na każdą z tych ról istnieje odrębny, społecznie, akceptowany „przepis”, wzór. I na ogół wiemy dobrze na czym ten wzór polega. . Otóż do niedawna roi a sportowca była bardzo wyraźnie określona, trybem treningu, ramami przepisów, a także nieformalnymi zasadami „bon tonu”, Szczegóły^były różne dla różnych sportów, jedno było wspólne: poza radością z sukcesu, sportowiec nie miał prawa do jawnego demonstrowania żadnych innych uczuć. Wszystko co’robił i mówił, miało być prostą funkcją walki sportowej i jej niezbędnym dopełnieniem. Działanie na boisku było jedynym dopuszczalnym „komunikatem”’ przeznaczonym dla publiczności. Żadne słowa, żadne gesty… nawet na twarz należało nałożyć maskę powściągliwości.
